Monchi: Nie mogę uwierzyć, że Manchester United nie ma dyrektora sportowego

– Jesteśmy specjalistami w robieniu więcej za mniej – mówi Monchi, dyrektor sportowy Sevilli, światowy nr 1 w swoim fachu, z tak bogatym CV, że trzeba go wysłuchać. „The Telegraph” właśnie opublikował wywiad z Hiszpanem. Przetłumaczyliśmy fragmenty.

„Wszystkie kluby powinny mieć dyrektora sportowego” – mówi Monchi. „Nie rozumiem jak można przeznaczać 70 procent budżetu na pensje pierwszego zespołu i nie mieć specjalisty, który to wszystko ogarnie. Manchester United jest prawdopodobnie jednym z pięciu najlepszych klubów na świecie, ale do dziś nie mają tej funkcji. Nie mogę w to uwierzyć. Myślę, że kluby coraz bardziej zdają sobie sprawę, że naprawdę tego potrzebują. Jesteśmy łącznikiem między personelem technicznym, drużyną, zarządem, znamy rynek, otrzymujemy wiele informacji od różnych skautów”

Wielu fanów United, biorąc pod uwagę zmagania klubu na rynku transferowym, pewnie się z tym zgodzi. Gdy jednak Monchi otrzymał możliwość pracy w Premier League, odrzucił ofertę Arsenalu. Dziś widzi tylko kilka klubów w Anglii, których etykę pracy podziwia. „Są kluby takie jak Leeds, Liverpool i City, które pracują z dość dobrze rozwiniętą strukturą zarządzania sportowego. Ta trójka to dziś top”.

„Trudno nam konkurować z angielską piłką nożną, ale robimy to poprzez rozpowszechnianie naszej marki. Może nie możemy zapłacić tak dużo, ale możemy zaoferować bardzo ekskluzywne wyzwanie sportowe, powiedziałbym, że prawie wyjątkowe. Mamy na to liczby: 20 finałów w tym stuleciu, 10 tytułów, wygrane Ligi Europy, jesteśmy specjalistami w robieniu więcej za mniej ”.

Monchi – którego pełne imię i nazwisko to Ramon Rodriguez Verdejo – jest pasjonatem do tego stopnia, że opublikował niedawno 13-minutowe odcinki na kanale Sevilli na YouTubie, aby lepiej dać się poznać jako specjalista w swoich fachu. Jest ich w sumie trzynaście. To numer, który nosił jako bramkarz zanim przeszedł na emeryturę w 2000 roku, aby objąć swoją rolę w Sevilli, która borykała się z kryzysem finansowym i właśnie spadła z ligi. Od tego czasu jego rekord jest imponujący – dzięki magicznej formule łączenia sukcesu na boisku z pozyskiwaniem pieniędzy z transferów.

Wśród tych, które sprzedał, są Sergio Ramos, Jesus Navas i Jose Antonio Reyes. Sevilla odrzuciła ofertę ponad 50 milionów euro (46 milionów funtów) od City dla Julesa Kounde. „Jestem jak ojciec, który ma wiele dzieci. Kiedy pytasz ojca, które dziecko lubi najbardziej, odpowiada, że lubi wszystkie w ten sam sposób” – przyznaje Monchi, proszony o ocenę jego najlepszych transferów.

„Zawodnikiem, który był największym strzałem w dziesiątkę był Dani Alves [kupiony za 200 000 € i sprzedany za 36 milionów € po zdobyciu pięciu trofeów]. Ae są też inne nazwiska, jak Fabiano, Rakitic, Banega. Mógłbym spędzić cały wywiad na rozmowie o wszystkich tych ważnych graczach ”.

Tym, który opuścił Sewillę tego lata – choć po zakończeniu umowy pożyczki z Realem Madryt – i od tego czasu dołączył do Tottenham Hotspur za 30 milionów euro, jest lewy obrońca Sergio Reguilon. „Jest świetnym graczem” – mówi Monchi. „W zeszłym roku był bardzo, bardzo ważnym piłkarzem. Wierzę, że bardzo urósł z nami, ponieważ do czasu przybycia do Sewilli nie cieszył się regularnością na elitarnym poziomie. Nie wiem, co się wydarzy w Anglii, bo to inny kontekst piłkarski, ale ma wszystko, by odnieść sukces ”.

Do czasu przybycia Monchiego w Sevilli, klub zdobył tylko cztery trofea w swojej 52-letniej historii. Od tamtej pory było ich 10 – w tym niesamowita sześciokrotna wygrana w Lidze Europy, a wszystko to w czasie, gdy zawodnicy byli stale kupowani i sprzedawani.

„Mamy dwa filary. Jeden to scouting, a drugi to koordynacja z trenerem. W Sewilli trener nie decyduje o transferach. Podaje profil gracza, którego chciałby, a my nad tym pracujemy ”.

Rok podzielony jest na dwie części – od lipca do grudnia. „Pierwszą część nazywamy „śledzeniem brutto ”. Prowadzimy bardzo szerokie scoutowanie wszystkich turniejów i mistrzostw, które uważamy za ważne, tak aby pozyskać jak najwięcej graczy do naszej bazy danych. Każdemu z 12 skautów Sewilli przypisane są określone ligi – na przykład Premier League, liga belgijska oraz ukraińska. Każdego miesiąca podają 11 „idealnych” piłkarzy”.

„W grudniu otwieramy naszą bazę danych i przeglądamy różne informacje, które gromadziliśmy, rozpoczynając drugą część roku. Przechodzimy od scoutingu „brutto” do „netto”. Mamy około 400 do 450 graczy. Sześciu lub siedmiu pracowników technicznych obserwuje ich. Od stycznia mamy kolejną selekcję”.

„Często siadamy z trenerem i mówimy: „Jak myślisz, czego potrzebujemy w tym roku? ”. Przeprowadzamy rozmowę, a następnie pokazujemy mu siedmiu finalistów i to są nazwiska wokół których się obracamy. Jeśli trenerowi podoba się jedno z nazwisk, przechodzimy do kolejnej fazy sprawdzania, czy możemy go kupić. Oceniamy graczy według „A, B, C, D, E”. A jest oczywiście graczem, który jest na topowym poziomie. Nasz priorytet.

„Kiedy zaczynałem w 2000 roku, struktura zarządzania sportem była prawie zerowa, zaczynaliśmy od zera. Dziś jesteśmy klubem, od którego ludzie chcą się uczyć i zobaczyć, jak pracujemy. Nie boimy się tego pokazywać. Kluczem jest zbieranie informacji”.

Źródło: The Telegraph